Ogólnie uważana jestem za osobę wesołą, pełną pozytywnej energii, a także za taką, której można zaufać.
Problem jest w tym, że ja nie potrafię nikomu zaufać....
Mam wiele koleżanek, ba niektóre można nawet uznać za przyjaciółki, a nie potrafię się im wygadać, tylko piszę tutaj...
Z moich skromnych obserwacji wynika, że baaardzo duży procent kobiet, nie potrafi dobrze słuchać.
Przykładem może być moja najlepsza koleżanka Olga. Ja staram się jakoś uzewnętrznić, porozmawiać o czymś, co mnie trapi. Po 3 moich zdaniach. Ona odpowiada: "Wiesz co, jak mrozy już przejdą planujemy z Marcinem remontować górę domu. Pomożesz mi zrobić rozeznanie, co będzie mi potrzebne i gdzie najbardziej opłaca się to kupić?? Wiesz taki plan".
Innym razem odpowiedź brzmi tak: "Wiesz, idę na basen z Marcinem, który strój kupić na allegro??" wchodzi na neta i pokazuje mi dziesiątki strojów pytając "A ten??".
Po tym mogę śmiało stwierdzić, że nie ma się jej po co zwierzać, bo nie doradzi mi,a to co ja powiedziałam trafi "do prórzni".
Inny przykład moja dawna przyjaciółka Kasia. Ja coś do niej mówię (żalę się) a ona odpowiada "Ciesz się, że przynajmniej masz pracę, ja nie mam, mam kupę długów ". I tu zaczyna się już wysłuchiwanie jej żalów i pomaganie jej. O mnie rozmowa dobiegła już końca.
Jak do tej pory najlepiej dogaduję się z facetami. Oni zawsze starają sie mi pomóc. Co prawda mają bardziej drastyczne sposoby na rozwiązanie moich problemów, ale liczy się, to, że potrafią mnie wysłuchać.
Zastanawiacie się jak bardzo drastyczne?? Przykład : Uważam, że jestem niedoceniana w pracy. Od dwóch lat nie dostałam podwyżki. Napisałam do kierownika stosowne pismo, argumentujące moją podwyżkę (bardzo staram się w pracy i zajmowało ono 3 strony A4). Pismo nie dało rezultatów. No i mój chłopak stara się mi pomóc mówiąc : "Powiedz, że jeśli nie da Ci podwyżki to pier..... tą firmę". Oczywiście mogłabym tak powiedzieć, ale wiem, że usłyszę następującą odpowiedź "To na co Pani czeka??". Nie mogę sobie pozwolić na utratę pracy, więc jego rada jest niszcząca .
Dlatego zaprzestałam już prób uzewnętrzniania się do osób, które znam. Teraz stawiam na wylewanie swoich przemyśleń tutaj i jestem pewna, że tu spotkam się z większym zainteresowaniem, niż w grupie znajomych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz