Witam, jak zwykle po długiej przerwie....
Przez ostatni czas mam taki zapiernicz w robocie, że nie mam na nic czasu. Wcześniej też nie miałam lekko,ale to co przerobiłam za czasów ostatniej notki jest niczym w porównaniu z tym co przerobiłam w ostatnim tygodniu i co czeka mnie w tygodniu następnym.
Jak wiadomo wszystkim jest sezon urlopowy. Wszyscy wyjeżdżają do Polski albo innych krajów, a ja siedzę i ich zastępuję. Jako nowy pracownik nie uzbierałam jeszcze tylu dni urlopu, więc muszę zapełniać braki pracownicze.
Co prawda wspomagają nas studenci z Polski, ale jednak stali pracownicy muszą ich przez jakiś czas szkolić, więc narobiłam godzinek jak głupek, a co za tym idzie nie miałam czasu na skrobnięcie czegokolwiek...
Skoro tyle pracuję, to można się domyślić, że nic u mnie ciekawego się nie działo. Praca - dom, praca - dom.
W następnym tygodniu rozpoczyna się nam messa Tendence, więc roboty będzie co nie miara i raczej też nic nie napiszę.
Dziś skrobłam bylejaką notkę, żeby pokazać, że nie zapomniałam o tym blogu i jak tylko będę miała czas, będę tu zaglądała i pisała. Niekoniecznie takie głupie notki jak dziś :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz