Co prawda to nie jest za piękne, bo ani się do niego nie ucharakteryzowałam odpowiednio, ani nie miałam fotografa. Zwykły samowyzwalacz. Cóż można jednak samemu w domu wyfotografować. Jeśli mi się uda i do porodu odwiedzi mnie jakaś znajoma, to pstryknie mi coś o wiele ładniejszego.
W celu podsumowania dodam, że w ciąży przytyłam mniej więcej 27 kilo, a w pasie przybyło mi ok 40.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz