Witam w ten jakże piękny sobotni poranek. Dziś jestem nastawiona na wszystko bardzo optymistycznie. Wszystko dzięki Lence. Pierwsza noc w pokoiku minęła całkiem spokojnie. Lencia obudziła się w sumie dwa razy. Pierwszy raz na czterdzieści minut po położeniu jej spać, czyli przed 22. Troszkę ją ponosiłam i zasnęła. Drugi raz po piątej. Nakarmiłam ją, ponosiłam chwilkę. Nie chciała usnąć na rączkach więc położyłam ją do łóżeczka i usiadłam na fotelu w pobliżu. Okazało się, że usnęła sobie sama. Ostatecznie obudziła się o ósmej w dobrym humorku i jest bardzo grzeczniutka. Jestem pod głębokim wrażeniem :D.
Wczoraj przed snem rozmawiałam na facebooku z moją najlepszą koleżanką z Polski. Powiedziała mi, że jej chłopak jest na odwyku alkoholowym, ona zwolniła się i pracuje na czarno, kiedy jest na zasiłku. Myślałam, że tylko ja mam ciężko. Nie to żebym się cieszyła czyimiś problemami, ale zaczynałam już myśleć, że wszyscy są szczęśliwi i życie układa im się tak jak oni chcą.
Zabieram się za robienie obiadku i dalsze prace nad pokojem Lenki. Może wieczorem uda mi się coś skrobnąć :D.
Życzę miłego dzionka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz