niedziela, 14 kwietnia 2013

7 Miesięcy

No i minęło nam już siedem miesięcy naszej Lenki. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że zleciało to bardzo szybko. Pomijając sytuację w domu, stwierdzam, że było to piękne siedem miesięcy. Lenka mimo, że jest wielkim pieszczochem i świata poza mamą nie widzi, nie sprawiła mi żadnego większego problemu. Co prawda nie raz się martwiłam i wyszukiwałam na internecie różnych porad i takich tam, ale chyba każda świeża mama martwi się na zapas.
Moja gwiazdka wreszcie zaakceptowała leżenie na brzuszku. Co prawda nie spędza na nim zbyt wielu minut, ale przynajmniej nie rozpłakuje się kiedy tylko zdążę pomyśleć o przewróceniu ją na brzuszek. Potrafi już nawet zająć się czymś podczas leżenia na brzuszku i uśmiecha się. A dla mnie to już na prawdę wiele. Co raz więcej przewraca się z brzuszka na plecki i dziś udało jej się nawet z plecków przejść na brzuszek. Zmieniła mi pozycję do spania i wreszcie śpi na boczku. Do tej pory spała na pleckach i powoli zaczynałam się martwić, że będzie miała spłaszczoną główkę przez takie spanie tylko w jednym ustawieniu główki. Teraz śpi z przytulanką raz na jednym a raz na drugim boczku.I uwaga!!! Od jakiegoś tygodnia usypia sama w łóżęczku!!! Skoczyły się już piękne dla niej czasy noszenia wieczorem na rączkach. Do tej pory udało mi się ją uśpić najszybciej po 40 minutach, ale cały czas pracujemy nad naszą taktyką lulania i wreszcie dojdziemy do stanu, gdzie ona uśnie w pełni zadowolona, a ja mniej zmęczona i zdenerwowana.  Jeśli chodzi o mowę mojej gwiazdki to jest na prawdę wygadana. Nieustannie gaworzy. Jej ulubionymi hasłami są: edzio edzio, edzie edzie, giii, ajo ajo, tako tako tak, ta ta ta i wiele wiele innych. Kiedy chce mnie woła wydaje z siebie krótkie me me me. Kiedy noszę ją na rękach i chce buziaka (a wręcz uwielbia całowanie) patrzy się na mnie otwiera szeroko buzie i mówi Aaaaaaaaaaaa.
Mogłabym o niej pisać przez cały dzień i nie skończyły by mi się powody do zachwytu, ale jej drzemka dobiega końca, więc będę się zmywać :D.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz