Ostatnio postanowiłam coś zmienić w sobie. Wiem, że niestety nie zmieni to niczego w moim życiu, ale miało chociaż poprawić mi humor. Wyszło marnie. Włosy mam króciutkie z grzywką, a humor do bani..... w sumie mogłam się tego spodziewać..... W nowych włosach czuję się jako tako. Przynajmniej Lena nie będzie miała czego wyrywać. Szymkowi się nie podoba. Mówi, że mi krótkie włosy nie pasują i wyglądam jak chłopak. Zaczął nazywać mnie Wojtusiem i non stop ze mnie zlewa. Jednak przyzwyczaiłam się do tego, że mu nic we mnie nie pasuje i nie sugeruję się jego opinią. Ważne, żebym miała spokój podczas zabawy z Lenką i wychodzącymi kłakami.
pokaż zdjęcie, może nie jest tak źle ;)
OdpowiedzUsuńHeh.... Werka, uwierz mi, że jest :D.
OdpowiedzUsuńDzięki Bogu włosy odrastają i za jakiś czas będzie dało się coś normalnego z nich zrobić :D.
W następnych notkach może wstawię dla Ciebie zdjęcie, jednak boję się, że doczepią się do mnie obrońcy małp. Bo nie ukrywając troszkę w tej fryzurze takową przypominam :D.
Pozdrowionka :*