No i stało się nieuniknione... Moja teściowa w piątek wróciła do Polski.... Najchętniej bym jej nie wypuszczała z domu, ale wiem, że jej się już tęskni do pozostałych wnuczków. Była u nas 7 tygodni, więc nie mogłam jej już dłużej zatrzymywać. A szkoda. Będzie mi się za nią bardzo tęskniło :/. Nie dość, że była wspaniałym kompanem do rozmów i spędzania wolnego czasu, to jeszcze bardzo mi pomagała przy Lence i prowadzeniu domku. No, ale wszystko ma swoje granice... Teraz muszę wziąć się w garść i znów wszystko ogarniać. Na pewno dam radę, bo wcześniej jakoś sobie radziłam, więc teraz też powinnam. Na początku będzie ciężko, ale jak ja nie dam rady to kto?? :D. W sumie tylko 3 tygodnie samotności mnie czekają, bo w Lipcu przyjeżdża do mnie moja mama i znów będzie weselej :D.
U mnie jakoś to się kręci powoli. Lenka skończyła 9 miesięcy i ma się świetnie. Jest bardzo pogodna i rozgadana. Siedzi całkiem stabilnie, jeszcze nie podciąga się sama do siadu, ale mi się nie śpieszy. Jak będzie gotowa, to sama to opanuje. Pełza, jeszcze nie raczkuje, ale z tym też sobie z czasem poradzi. Pieszczoch z niej niesamowity, jeśli chociaż na chwilkę ktoś przeniesie swoją uwagę na coś innego niż ona, zaraz się upomina. Mogłabym się nią godzinami podniecać, ale dam wam spokój.
Pozwolę sobie tylko kilka zdjątek wrzucić :D
 |
Pierwsze husiu husiu |
 |
W baseniku |
 |
Zabawa w misce |
 |
"Puściłam bąka" |
Na serio uwielbiam ją fotografować :D.
Miłej niedzieli życzę :D
Ty to masz dobrze, 7tygodni :P u mnie mama jak przyjeżdżała to góra 3 dni ;)
OdpowiedzUsuńdasz sobie sama radę :) to nic strasznego, a jaka satysfakcja! ;)
a lenka to cała Ty :)